W poprzednim artykule poruszyłam temat średniowiecznej medycyny – pełnej modlitw, upustów krwi, talizmanów i leczniczych mikstur ze składników, które dziś trafiłyby co najwyżej do laboratorium kryminalnego. Renesans – z całym swoim kultem rozumu, powrotem do antyku i zachwytem nad ludzkim ciałem – zapowiadał radykalną zmianę. Ale czy rzeczywiście tak było? Czy lekarze porzucili gusła na …
