W 1914 roku na froncie zachodnim doszło do niespotykanego w tamtym czasie incydentu nazwanego rozejmem bożonarodzeniowy w okolicach miasta Ieper (Belgia). Na ziemiach niczyich, w czasie Bożego Narodzenia, zaistniało chwilowe porozumienie strony alianckiej i niemieckiej. Historycy pierwsze starania rozejmu datują na noc wigilijną 1914 roku. Inicjatywa miała wychodzić ze strony szeregowych i podoficerów niemieckich, którzy starali znaleźć wspólny język z walijskimi fizylierami. Warto zaznaczyć, że był to okres świąteczny, więc obydwa ugrupowania przyozdabiały okopy różnymi lampkami i dekoracjami bożonarodzeniowymi dostarczonymi w paczkach od rodzin. Najbardziej zaskakującym wydarzeniem podczas trwania rozejmu było pochowanie żołnierzy szkockiej jednostki 6th Gordon Highlanders w jednym grobie z poległymi Niemcami. Warto dodać, że do pojednania w późniejszym czasie po stronie brytyjskiej dołączyły m.in. 5 dywizja utworzona w Manchesterze i Devon, pułk westminsterski oraz Londyńska Brygada Strzelców. Natomiast u rywali dołączyły niektóre oddziały francuskie, belgijskie oraz pułki saksońskie.
PIERWSZE SPOTKANIE OFICERÓW
Pierwsze spotkanie oficerów najprawdopodobniej odbyło się z kapitanem oddziałów fizylierów – Stockwellem, który wraz z dowódcą niemieckim doszedł do uzgodnienia chwilowego porozumienia, którym było wstrzymanie broni do godziny 8:30 drugiego dnia świąt. Rozejm, który ustalili, jasno wskazywał, że żołnierze mają zostać w swoich okopach. Tak się jednak nie stało i zaczęto obdarowywać się nawzajem skromnymi prezentami, np. Niemcy podarowali Brytyjczykom beczkę piwa, zaś wojsko króla Jerzego V odwdzięczyło się puddingiem.
MECZ FUTBOLU
Gdy ludzie słyszą o rozejmie bożonarodzeniowym z 1914 roku, większość z nich przed oczami widzi mecz piłki nożnej rozegrany przez Brytyjczyków i Niemców. Jak podaje wielu historyków w okolicy wioski Frelinghein zagrano mecz. Z okopów brytyjskich żołnierze wyciągnęli piłkę, bramkę natomiast zarysowano poprzez położenie hełmów na ziemi. Mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla strony niemieckiej. W tamtym momencie żołnierze przez chwilę mogli “zapomnieć”, że są na wojnie i po prostu cieszyć się z dobrej atmosfery.
REAKCJA DOWÓDCÓW NA ROZEJM
Brytyjscy dowódcy, którzy z opóźnieniem dowiedzieli się o sytuacji na froncie zachodnim, nie podzielali entuzjazmu żołnierzy i kazali zakończyć rozejm w trybie natychmiastowym. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami kapitana Stockwella z Niemcami porozumienie skończyło się drugiego dnia świąt o godzinie 8:30. Tego dnia nikt nie stanął do walki.
CO DALEJ?
Patrząc na wydarzenia, które rozegrały się pod koniec 1914 roku, w następnych latach wojny dowódcy strony brytyjskiej jak i niemieckiej postanowili, że najlepszym sposobem na uniknięcie podobnych sytuacji będzie zmienianie co jakiś czas położenia oddziałów na danym terenie. Uważano, że w ten sposób nie dojdzie do żadnych prób sprzymierzania się z wrogiem.