Manufaktura 2023/2024 nr 49, styczeń 2024

Eksperyment Milgrama

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, jakimi mechanizmami kierowali się ludzie, którzy byli odpowiedzialni za ludobójstwo w obozach koncentracyjnych? Aby zrozumieć istotę tego pytania, musimy zdać sobie sprawę z tego, że ktoś z pełną świadomością tego, co robi, musiał wydawać rozkazy kierujące ludzi prosto na śmierć. Można powiedzieć, że osoby te ,,tylko wykonywały swoją pracę” co oczywiście jest prawdą, niemniej jednak w obliczu tak zatrważających poleceń dla każdego zdrowego człowieka, nieuniknione jest patrzenie na owo zadanie nie tylko przez pryzmat pracy. W związku z tym amerykański psycholog, Stanley Milgram w 1961 roku, zadał sobie pytanie o przyczyny ślepego posłuszeństwa wobec zbrodniczych rozkazów, które doprowadziły do ludobójstwa podczas II wojny światowej.

Kiedy człowiek może zabić. Eksperyment na ludziach Milgrama
https://ocdn.eu/images/pulscms/NjM7MDA_/aeea82c58e6a9854f1fd6c29afe67de3.jpg

Z początku Milgram zakładał, że obiektem jego badań będą Niemcy. W związku z genezą obozów koncentracyjnych sugerował, że to właśnie oni mają szczególne predyspozycje do podporządkowania się przełożonym. Jednakże psycholog wpierw, aby sprawdzić hipotezę, przeprowadził sondaż w Ameryce, po którego wynikach stwierdził: „Znalazłem tu ( w Ameryce) tyle posłuszeństwa, że wcale już nie było powodu jechać do Niemiec. Okazało się bowiem, że gotowość do posłuszeństwa autorytetowi, nawet jeżeli prowadzi to do rzeczy złych, nie jest jedynie cechą Niemców, a prawdopodobnie uniwersalną cechą człowieka.

Milgram założył laboratorium, po czym ogłosił, że potrzebuje ochotników do badania ,,wpływu kar na pamięć”, co oczywiście w znaczący sposób różniło się od realiów. Badacz potrzebował ludzi o zróżnicowanym wieku, płci, zawodzie, czy wykształceniu. Z pozyskaniem uczestników nie było jednak problemu, gdyż za udział w eksperymencie było przewidziane wynagrodzenie pieniężne. Zasada była dość prosta – człowiek przebrany za profesora (siwe włosy, okulary, dobrotliwy uśmiech) informował uczestnika, że bierze udział w badaniu, którego celem jest ustalenie, jak można przyspieszyć zdobywanie wiedzy przez ludzi za pomocą systemu kar i nagród. Ważnym elementem było wspomnienie o tym, że badanie to może mieć wiekopomne znaczenie oraz zapewnienie o czynieniu ogólnego dobra dla ludzkości.
Następnie ,,profesor” tłumaczył, że w pokoju obok znajduje się ochotnik, którego podatność na naukę będą badać. Zadaniem było zadawanie pytań, a następnie kilku odpowiedzi, na które badany musiał odpowiedzieć poprawnie. Jeżeli odpowie źle, należy go ukarać poprzez naciśnięcie guzika, za pomocą którego, lekko porazi go prąd. Z początku moc prądu miała być niewielka, jednakże z każdą błędną odpowiedzią napięcie miało rosnąć (pułap zakładał maksymalne napięcie do 450 V), o czym ochotnicy zostali poinformowani. Nie wiedzieli jednak o tym, że badanie w rzeczywistości będzie badało ich zdolność do zadawania cierpienia poprzez posłuszne wykonywanie rozkazów oraz o tym, że ochotnik za ścianą był aktorem tak samo, jak i „profesor”.

Eksperyment Milgrama - Top 10 najważniejszych faktów - topflop
https://topflop.pl/wp-content/uploads/2019/06/students-milgram.jpg

Pomysłodawca zakładał, że po objaśnieniu zasad przez „profesora” większość osób zrezygnuje z uczestnictwa w eksperymencie. Założenie to skutecznie potwierdzały opinie studentów oraz psychiatrów, którzy uważali, że do samego końca dotrwa jedynie 1% badanych. Jak się jednak okazało, do końca dotrwało aż 65% badanych, mimo że słyszało dobiegające zza ściany krzyki torturowanego człowieka, który błagał, aby przestać. Przerażającym faktem jest również to, że nawet po zamilknięciu aktora (co mogłoby sugerować, że zemdlał z bólu lub nawet umarł) badani kontynuowali rażenie prądem.

Drugim etapem badania, było zmodyfikowanie eksperymentu. Poleceń nie wydawał już człowiek przebrany za profesora, ale ktoś podobny statusem do osoby badanej. W tym wariancie dużo osób odmawiało uczestnictwa, a co więcej, w sposób stanowczy, a czasami agresywny. Mimo tego, że skala zadawanego bólu i zasady były takie same, badani potrafili zaprotestować wobec tego, co pokornie realizowali z rozkazów profesora. Porażające jest również to, że testowani byli niezwykle zestresowani, zadając ochotnikowi ból, a jednak kontynuowali. Były również przypadki, gdzie uczestnicy, czytając odpowiedzi, naciskiem głosu sugerowali, która jest poprawna.

W internecie możemy przeczytać wywiady z uczestnikami eksperymentu. Jeden z nich, stary żołnierz, skomentował: ,,Pomyślałem: cóż, to jest eksperyment, a uniwersytet Yale wie, co się tu dzieje, i jeśli uważają, że to jest w porządku, cóż, to jest w porządku dla mnie. Oni wiedzą więcej niż ja. Zrobię wszystko, co mi każą”. Przykład ten idealnie ukazuje, jak ślepe posłuszeństwo zaburza racjonalne i moralne myślenie człowieka. Jednocześnie eksperyment ten pomaga nam zrozumieć, jak doszło do masowej zagłady w czasach II wojny światowej. Gdyby nie posłuszeństwo ludzi pracujących w obozach zagłady, najprawdopodobniej moglibyśmy uniknąć jej na tak masową skalę.

Eksperyment Milgrama, czyli jak ludzie stają się narzędziami.  Kontrowersyjny eksperyment Milgrama, który zmienił badanych w katów & nbsp  Eksperymenty dotyczące ludzkich zachowań Eksperyment Milgrama
https://i0.wp.com/diletant.media/upload/medialibrary/862/862953bebd65e009bcaa3d907f1490a8.jpg

Nie należy jednak zapominać, że posłuszeństwo jest ważne. Czy to w pierwszy etapach naszego życia, kiedy musimy słuchać starszych, czy już jako dorośli ludzie, gdy musimy wykonywać polecenia przełożonych. Jednocześnie jednak musimy zachować własne zdanie i nie bać się go wyrażać, tylko wtedy unikniemy choroby, którą nazywamy ślepym posłuszeństwem.