Na ziemiach polskich zachowało się wiele zamków pamiętających średniowiecze. Najlepszą rozpoznawalnością cieszą się te, które odegrały w historii Polski ważną rolę. Turyści cenią sobie Wawel, zamek królewski. Odwiedzając niektóre twierdze pamiętajmy, że zbudowano je w obrębie państw, które już nie istnieją, ale znalazły się w granicach dzisiejszej Polski, np. zamek krzyżacki w Malborku. Ciekawym zamczyskiem jest ten, jaki wzniesiono nad Dunajcem, Zamek Dunajec w Niedzicy! To tu umieszczono ekranizację powieści Adama Bahdaja „Wakacje z duchami”!

Korzenie tej warowni też nie są… polskie. Wybudowano go na granicy ówczesnych Węgier! Bronił szlaku handlowego, granicy. Może kogoś zdziwić, że Dunajca nie dostrzeżemy u podnóża starych murów. Dziś zamek stoi przy jeziorze Czorsztyńskim, które zostało sztucznie stworzone. Zalano wtedy między innymi wieś Stare Maniowy. Na szczęście uratowano zamek.
Od lat udostępniony jest turystom. Zwiedzający mogą zobaczyć kwatery, w których mieszkali rycerze, komnatę dla gości. Turyści mają możliwość spędzenia nocy na zamku. Część zamku dolnego po prostu przekształcono w pokoje gościnne. Jest możliwość podziwiania zamku średniego, część zamku górnego. Miejscem z dreszczykiem są choćby lochy. Szkoda, że nie można wejść do wieży obronnej.
Pierwsze spotkania z historią czekają na turystów już na dziedzińcu zamku dolnego. Przewodnik wycieczki opowiada historię zamku. Potem zabierze nas do lochów. Pełniły rolę więzienia. Surowy stan, ściany z kamienia, to samo podłoga. wilgotne powietrze jakie tam panuje sprawia, że turysta może odczuć lekki niepokój.
Po dokładnym obejrzeniu znajdujących się tam narzędzi tortur grupa jest zabierana do sali historycznej. Składają się na nie trzy pomieszczenia. W pierwszym poznamy dzieje rodów, które żyły na zamku. Okazuje się, że właściciele nie przebywali tam całorocznie, posiadali komnaty w części górnego zamku. W drugim pomieszczeniu można obejrzeć makietę zamku i zdjęcia z minionych lat. Trzecie, według mnie, jest najbardziej ciekawe. Zostały tu umieszczone „skrawki historii”: kafelki z kominka, które odnaleźli archeolodzy czy stare monety.

Przewodnik prowadzi nas dalej. Tym razem na kolejny dziedziniec, tym razem zamku górnego. Nie znajduje się na nim zbyt wiele, lecz oko przykuwa s t u d n i a ! I tu słyszmy mrożącą krew w żyłach legendę o Brunhildzie i jej małżonku Bogusławie Łysym. Otóż para często się kłóciła! Nie mogąc tego słuchać rycerze zaproponowali im, żeby przenieśli się do komnaty w wieży. Podczas jednej z awantur książę popchnął Brunhildę, która wypadła przez okno i wpadła do studni. Nie przeżyła upadku. Bogusław, dręczony wyrzutami sumienia, błąkał się po zamku i wołał: „Przebacz mi, Brunhildo!”. Pewnej nocy, gdy pochylił się nad studnią, usłyszał głos: „Przebaczam ci, Bogusławie Łysy!”. Nazajutrz książę obudził się… łysy! Wcześniej miał długie, gęste włosy. Legenda głosi, że każdy mężczyzna, który ma coś na sumieniu, a spojrzy do studni i wypowie imię ukochanej, następnego dnia obudzi się łysy. Wątek ten został utrwalony w filmie „Wakacje z duchami”.

Kolejnym punktem zwiedzania jest stara kaplica. To tu znajduje się najstarszy oryginalny obiekt zamku: cysterna. Służyła ona do zbierania wody deszczowej. Na koniec zwiedzania pokazywane są pokoje ostatnich właścicieli Zamku w Niedzicy, rodu Salamonów. Za ich czasów (byli właścicielami od 1862 do 1945) warownia w Niedzicy nie broniła już granicy. Salamonowie przebywali tu tylko w okresie letnim i zimowym. W wozowni zamkowej możemy zobaczyć powozy i sanie. Oczywiście zaprzęgano do nich konie w zależności od pogody i pory roku. Jedną ze zmian, jakie wprowadzili było to, że ich pokoje znajdowały się w nie w zamku górnym, a zamku średnim. Po drugiej wojnie światowej ostatni z Salamonów opuścił Niedzice. Możemy podziwiać meble, które zostały przekazane przez jedną z córek ostatniego właściciela.

Po wycieczce udostępnione są punkty widokowe. Możemy podziwiać jezioro Czorsztyńskie, piękny krajobraz Pienin. Moim zdaniem Zamek Dunajec w Niedzicy wart jest odwiedzenia. To naprawdę wyjątkowa lokalizacja w malowniczym regionie Pienin. Może znajdziecie kiedyś czas, aby go odwiedzić i sprawdzić, a może i Wam uda się tam przeżyć wakacje z duchami?
PS: Wszystkie wykorzystane fotografie – domena publiczna.
