nr 37, luty 2021

Jeremi Przybora – Radiowiec

Tematem przewodnim tego numeru Manufaktury jest patron naszej szkoły – Jeremi Przybora. Przez większość swojego życia związany był z radiem. Zaczął swoją karierę właśnie jako radiowiec. W 1937 r., już w wieku 22. lat został przyjęty do rozgłośni zwanej Warszawa II. Kiedy dwa lata później wybuchła wojna nie przestała ona działać. Polskie Radio przekazywało wiadomości ze świata oraz informacje o tym, co dzieje się w stolicy. To stąd nadawano pamiętne przemówienia prezydenta stolicy Stefana Starzyńskiego, którymi podtrzymywał ducha walki. We wrześniu 1939 radiowcy pożegnali się ze słuchaczami: po polsku – Józef Małgorzewski, po angielsku – Jeremi Przybora i po francusku – Maria Stpiczyńska. Był to ostatni komunikat, w którym pozdrowiono walczących żołnierzy oraz nadano hymn. Władze niemieckie przejęły wtedy rozgłośnię, nakazały konfiskatę odbiorników i pod groźbą śmierci zakazały słuchania radia.

Gdy 1 sierpnia 1944 r. wybuchło powstanie warszawskie, radio wystartowało z opóźnieniem. Po kilku komplikacjach związanych ze sprzętem, w przedwojennym gmachu PKO (Centrali Pocztowej Kasy Oszczędności) skonstruowano nadajnik radiowy. Powstały dzięki temu dwie redakcje: wojskowa „Błyskawica” oraz cywilne Polskie Radio. Codzienny program składał się z dziennika, reportaży z walk, komentarzy, głosów prasy powstańczej i programu artystycznego. Między innymi dzięki tym audycjom nie zamarło życie kulturalne Warszawy. Stacje nadawały muzykę, wiersze i piosenki w wykonaniu solistów i chórów. Mieczysław Fogg, Mira Zimińska, Tadeusz Sygietyński i inni znani artyści śpiewali, czytali poezję i grali w skeczach. Przybora został powołany do „Błyskawicy”, ale później przeniesiono go do cywilnej stacji. Czytał wiadomości, komunikaty specjalne i przeglądy prasy. Pieniądze w ten sposób zarobione pomogły mu poradzić sobie po kapitulacji powstania.

Pracowaliśmy z duszą na ramieniu, ale to, że na falach eteru mówiło się o Polsce to była wielka satysfakcja. To była frajda, że się jest na tym skrawku niepodległej Polski po tych koszmarnych kilku latach okupacji

  – tak swoją pracą opisywał Jeremi. 4 października zakończono nadawanie ostatniej audycję „Warszawianką” i zniszczono radiostację.

Po zakończeniu wojny, na Pomorze przybyli wysłannicy przedsiębiorstwa „Polskie Radio”. Na siedzibę Pomorskiej Dyrekcji Polskiego Radia wyznaczono Bydgoszcz. Skierowano tu wybitnych fachowców, między innymi właśnie Jeremiego Przyborę, który zamieszkał w Bydgoszczy wraz z rodziną w maju 1945 r. Rok później pojawiła pierwsza audycja satyryczna „Pokrzywy nad Brdą” współtworzona przez Przyborę.

W 1948 r. wrócił do Warszawy, gdzie rozpoczął współpracę z Jerzym Wasowskim, tworząc radiowy teatrzyk satyryczny „Eterek”. Miał on rozweselać Polaków w ponurych czasach PRL-u. Program emitowano w Polskim Radiu w latach 1948–1956. Przybora świetnie sprawdzał się jako autor tekstów, a komponowaniem muzyki zajmował się Jerzy Wasowski.

My się dopasowaliśmy poczuciem humoru i na przykład czasem, prywatnie zupełnie, prowadziliśmy sobie głupie rozmówki na antenie radia, które powodowały, że ludzie się na nas patrzyli, czy u nas jest wszystko w porządku. To wszystko było chęcią ucieczki od tej przeraźliwej nudy, szarości i podświadomą chęcią ucieczki w jakiś żart, coś weselszego.

– tak wspominał tą współpracę Jeremi Przybora.

Dzięki pracy w radio, Przybora zyskał cenne doświadczenie, które wykorzystał w swoich późniejszych projektach, np. w znanym wszystkim ,,Kabarecie Starszych Panów”. Jako radiowiec wpłynął na pokolenia Polaków i ich polszczyznę. W trudnych czasach wojny podtrzymywał rodaków na duchu i przekazywał im niezwykle ważne informacje. Sprawił, że modne stało się bycie eleganckim dżentelmenem. Jego słuchowiska łączyła oryginalność, językowa elegancja i wyszukany humor. Skecze i piosenki jego autorstwa się nie starzeją – cały czas są słuchane, czy śpiewane.

Źródła:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jeremi_Przybora
https://www.polskieradio24.pl/321/6715
https://www.1944.pl/artykul/powstanie-warszawskie,4736.html
https://www.rp.pl/Rzecz-o-historii/310179932-Jeremi-Przybora-mistrz-slowa-i-elegancji.html